Powitanie wszystkich lawendowiczów
Witam wszystkich lawendowiczów. Może zacznę od początku. Budowę naszej Lawendy rozpoczęliśmy w ubiegłym roku. Zaleliśmy ławy, pobudowalśmy pod połową budynku piwnice, a pod pozostałą częścią fundamenty. Na tym etapie prace na naszej działce zakończyliśmy.
W projekcie naszej Lawendy zrobiliśmy kilka drobnych zmian: podnieśliśmy ściankę kolankową o 1,5 pustaka, obniżyliśmy strop nad garażem, dzięki czemu powstały tam bardzo ładne pomieszczenia: garderoba, suszarnia i stryszek. No i strop zrobiliśmy żelbetowy.
W tym roku, od maja, prace znów ruszyły. Nasza ekipa budowlana zaczęła budować mury. Naszemu majstrowi strasznie się nie podobały skosy i różne kąty, ale w końcu jakoś sobie z tym poradził. Wyzwaniem dla niego były też schody - ale myślę, że wyszły nawet nieźle. No i tu kolejna przeszkoda - KOMIN !!! Budował go sam Pan Majster (przy pomocy syna). Po licznych dyskusjach i negocjacjach na temat - jak go zbudować - doszliśmy do porozumienia i nasz komin prezentuje się nawet ładnie. W połowie sierpnia ruszyła ekipa dekarzy - mój szwagier z synami, no i do pomocy z moim mężem. Chłopcy pracowali po 12 godzin dziennie. Prace postępowały w bardzo szybkim tempie. Po dwóch tygodniach nasz domek wreszcie przypominał Lawendę. We wrześniu bardzo mało się działo na naszej budowie, a powód - wesele naszej córci. Po ochłonięciu po "weselnych" wrażeniach ruszyliśmy na poszukiwania okien. No i stało się - 3 października podpisaliśmy umowę z firmą VETREX. Zamówiliśmy kompleksowo okna SWINGLINE z pakietem 3-szybowym, bramę garażową oraz rolety. Wszytsko w kolorze orzech. Wczoraj dzwoniłam do firmy i pan mi powiedział, że w przyszłym tygodniu już okna będą. Bardzo się z tego cieszę. Oczywiście już mamy wstępnie umówionego elektryka. Jak tylko będą wstawione okna ruszamy z pracami wewnątrz budynku. Jeżeli pogoda będzie sprzyjać, to chcielibyśmy jeszcze przed zimą, poza elektryką, zdrobić tynki wewnętrzne. A na wiosnę będziemy ruszali dalej z budową.
Dzisiaj, jadąc z Torunia, w Wabrzeźnie zauważyłam śliczną Lawendę. Znalazłam też bloga na tej stronie, ale nie ma żadnych wpisów, więc do końca nie jestem pewna, czy blog jest tej samej osoby. Mam nadzieję, że kiedyś się tam wybierzemy i poznamy właścicieli tego domku.
W miarę postępu prac na naszej budowie będę na bieżąco Was informowała. Pozdrawiam wszystkich Lawendowiczów.