Elektryka skończona
W naszej lawendusi znów coś się zmieniło. Wczoraj elektrycy zakończyli prace. Ekipa elektryków spisała się na medal. Z robotą uwinęli się w 6 dni (ale pracowali od ok. 8.30 do 14.00). Mamy teraz w naszej lawendusi gąszcz kabli i wreszccie wkoroczyło do nas trochę cywilizacji ......., bo mamy wszędzie światło. A planowanie poszczególnych punktów odbywało się trochę z projektem oraz z ołówkiem i wrysowywaniem na bieżąco. Nasz pan elektryk pomyślał o wielu rzeczach, o których pewnie ja bym nie wiedziała. Zrobił na przykład jeden wyłącznik na rolety, żeby można było, jak się, na przykład wyjeżdża, zamknąć wszystkie rolety jednym przyciskiem. A tak poza tym w sobotę mój mąż zainstalował w salonie piecyk. Nie jest to, co prawda, nasz wymarzony kominek, ale w domku stało się przyjemniej i ...... cieplej. Zdjęcia z elektryki zrobię dopiero jutro. Pozdrawiamy wszystkich blogowiczów.